KOREAŃSKA PIELĘGNACJA...

KOREAŃSKA PIELĘGNACJA...

W czym tkwi sekret? Na czym polega? Jest lepsza niż ta stosowana przez Europejki? Co zrobić, żeby skóra nawet bez makijażu wyglądała świetnie?

Dla wielu kobiet w Polsce dbanie o urodę jest obowiązkiem... czasem przyjemnym, nieraz męczącym a niekiedy… zbędnym. Podchodzimy do sprawy na zasadzie: muszę iść do kosmetyczki, powinnam zrobić peeling, muszę nałożyć maseczkę... i wciąż jesteśmy niezadowolone z „metryki”.
Osoby, które z „urodowych rytuałów” czerpią prawdziwą przyjemność, nadal stanowią w naszym społeczeństwie mniejszość.

W Korei panuje zupełnie inne podejście do tematów związanych z pielęgnacją urody. Tamtejsze kobiety są od dziecka uczone, że codzienne dbanie o skórę to nieodłączny element planu dnia, rytuał kojarzący się z relaksem, czasem dla siebie... To również sposób myślenia, który wpisuje się tam w całą filozofię życiową.
Już sam proces oczyszczania skóry jest znacznie bardziej skomplikowany niż to, do czego jesteśmy przyzwyczajone. Koreanki stosują kilka produktów na bazie wody i olejków, które powinny być stosowane w ściśle określonej kolejności. Na porządku dziennym jest codzienne używanie baaaardzo delikatnych peelingów i maseczek. Nieodłącznym elementem jest stosowanie masek w płacie z różnymi egzotycznymi dla nas składnikami aktywnymi.
Nie wystarczy przetrzeć twarzy płynem micelarnym. Na pielęgnację urody trzeba poświęcić zdecydowanie więcej czasu, niemniej jednak nie jest to czas stracony. Koreanki prawie w ogóle się nie malują, a ich cera wygląda świetnie nawet bez makijażu... właśnie dzięki regularnej, kompleksowej pielęgnacji. Bardzo ważna jest również codzienna ochrona przeciwsłoneczna. Opalona cera jest w Korei oznaką braku troski o własne zdrowie i wygląd. Natomiast z naszego punktu widzenia, hmmm... im bardziej podobna do Murzynki...
Słońce i jego dobroczynne działanie „TAK” ale w rozsądnej ilości. W nadmiarze jest jednym z głównych czynników odpowiedzialnych za problemy z cerą i powstawanie zmarszczek.

Oczyszczanie, krem, maska, ale również odpoczynek, dieta, strój i „higiena naszych myśli”... dopiero połączenie tych wszystkich elementów powoduje, że naprawdę dbamy o urodę i wyglądamy pięknie.
Oczywiście są to pewne uproszczenia, w Polsce również jest mnóstwo kobiet, które czerpią przyjemność z dbania o siebie i starają się zachowywać dobrą formę we wszystkich wymienionych obszarach. Tutaj jednak chodzi o coś więcej. O wielowiekową tradycję, o pewne rytuały wpajane już od dziecka, a także o podejście, które największy nacisk kładzie na profilaktykę. U nas nadal bywa z tym różnie.
Często zgłaszamy się do specjalisty dopiero w momencie, w którym mamy jakiś problem. Zależy nam zwykle na jego szybkim rozwiązaniu, odrobinę mniej na wprowadzeniu jakichkolwiek zmian by więcej nie występował.

Może warto przyjrzeć się jak do tego tematu podchodzą Koreanki i wykorzystać ich wielowiekowe doświadczenia!